Tego dnia na zajęciach podzieliliśmy się na grupy i drylowaliśmy dynię. Nie było
to całkiem przypadkowe, bowiem zbliżała się noc Halloween-owa. Nasze dynie
w jednej chwili ożyły. Brakowało tylko świeczek, aby ze zwykłej „pumpkin” zmieniły
się w prawdziwego „Jack-o’- lantern.